sobota, 22 listopada 2014

Michałek jest po udanym autoprzeszczepie. Przeszczep odbył się w poniedziałek. Cały proces trwał około 5 minut. Od poniedziałku jesteśmy też zamknięci w izolacje najwyższego stopnia. Aby wejść do Michała muszę się wcześniej wykąpać, przebrać w specjalne ubranie, założyć fartuch, czepek, maseczkę, ochraniacze na buty na początku ta cala procedura mnie trochę przerażała, ale już się przyzwyczaiłam. Dziś jest piąty dzień po autoprzeszczepie i daje już znać o sobie przyjęta megachemia. Wartości morfologii spadają. Dziś już tylko 300 leukocytów i prawdopodobnie będą dalej spadać. Michałek ma coraz mniejszy apetyt. Dziś zjadł tylko paluszki bezglutenowe i pił herbatę:-( Na szczęście na razie nie skarży się na żaden ból. Jest tylko osłabiony i znudzony. Trzymajcie kciuki by szybko skończył się etap spadków wartości, by Michał szybciutko wrócił do domku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz