niedziela, 14 września 2014

Michalek jest trochę zawiedziony. W piątek miał przyjechac tatus, ale dopodło go jakies przeziębienie no i oczywiscie takie odwiedziny nie są wskazane. Dzis piąty dzien chemii i jak narazie nic złego się nie dzieje. Dzisiejsze wyniki morfologii dobre. Od srody Michal dostaje codziennie chemie a dzis zostaly mu podlaczone dwie chemie na 48 godzin. Dwie pompy, dwa woreczki chemii i kroplówka na 2 dni - przerazil mnie ten widok, choc myslałam, że już trochę się przyzwyczailam. Mam nadzieję, że ta ogromna dawka nie osłabi Michałka tak bardzo jak ostrzegaja lekarze. Przez ostatnie dni czul sie bardzo dobrze. Codziennie tance na szpitalnym korytarzu i w sali u kolegi Mikołajka. Teraz będzie to trochę utrudnione, bo poruszanie się z takim zestawem pomp jest nie lada wyczynem. Ale aby tylko Michałek mial silę tanczyc to mamusia poradzi sobie tym bardziej....


                                                             Rozmowa z tatusiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz