wtorek, 14 lipca 2015

Witajcie Kochani!!
Michałek ma się bardzo dobrze. Aktualnie jesteśmy w domku. 2 lipca Michałek zakończył trzeci cykl przeciwciał i od tego czasu odpoczywaliśmy u babci Izy na wsi. Oczywiście wakacje przerywane były wizytami kontrolnymi w Krakowie, w każdy poniedziałek. Postaram się w najbliższym czasie zamieścić kilka zdjęć to sami zobaczycie jak Michałek urósł.
Od poniedziałku tj. 20 lipca zaczynamy przedostatni cykl podawania przeciwciał.
A trzeci cykl miną nam bardzo spokojnie. Przez pierwsze pięć dni, gdy Michałek dostawał codziennie zastrzyk z interleukiny kilka godzin po podaniu dostawał gorączki. Po podaniu leku przeciwgorączkowego temperatura spadała. Były dni,że zadziałał dopiero trzeci lek i wtedy Michałek wymęczył się trochę. Następne dziesięć dni cyklu, gdy podawane były wlewem ciągłym przeciwciała i co drugi dzień zastrzyk z interleukiny było już lepiej. Gorączka już w ogóle nie wystąpiła. Skutkiem ubocznym podawanych przeciwciał było jedynie zatrzymywanie wody, więc Michałek był trochę podpuchnięty. Jednego dnia wystąpił też kaszel, który na szczęście ustąpił po jednej inhalacji z adrenaliny. Przez ostatnie pięć dni cyklu przeciwciała podawane były za pomocą infuzora. Michałek został więc uwolniony od pomp. Na plecach nosił tylko malutki plecak z infuzorem. Dzięki temu mogliśmy nawet wychodzić na spacery ze szpitala. Jak na razie przeciwciała "nie dają nam w kość":-) Mam nadzieję, że ostatnie dwa cykle przebiegną podobnie.......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz