Na subkoncie naszego synka Michałka w Fundacji "Wyspy Szczęśliwe" przez cały okres zbiórki zostały zgromadzone środki w łącznej kwocie 362.719,28 zł. Koszt immunoterapii przeciwciałami anty GD2, którą Michałek przeszedł w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Krakowie w 2015 roku to 115.567,26 zł. Kwota ta została pobrana ze środków zgromadzonych na subkoncie Michałka w fundacji.
Pozostałe środki przekazaliśmy na dwójkę innych dzieci walczących z neuroblastomą. W maju 2016 roku przekazaliśmy na leczenie Dorotki Botkowskiej kwotę 150.000 zł. Pozostałą kwotę tj. 97.152,02 zł przekazaliśmy na leczenie Kuby Dudka.
Serdecznie Dziękujemy Wszystkim, którzy pomogli naszemu synkowi w walce z chorobą.
Dziękujemy Wam z całego serca.
wtorek, 9 maja 2017
wtorek, 22 listopada 2016
czwartek, 5 listopada 2015
MICHAŁEK JEST ZDROWY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zakończyły się wszystkie badania końcowe i mamy już wszystkie wyniki!!!!!! Badania wykazały, że nasz synek jest zdrowy!!!!!!! Koniec!!!!!!!
Przez kolejne pięć lat czekają Michałka badania kontrolne.
Leczenie Michałka trwało prawie półtorej roku. Gdy ktoś mi mówi, że szybko minęło.....to myślę sobie, a nawet wiem to na pewno, że dla nas była to wieczność....
Półtorej roku temu gdy dowiedziałam się o chorobie synka nie wiedziałam co nas czeka. Strach i przerażenie przed każdym dniem leczenia. Teraz gdy już wiem jak to wygląda, zastanawiam się jak my to przeżyliśmy....Wspomnienia wracają i wywołują tylko żal, złość i strach. Wiem, że ten strach pozostanie i to nie przez pięć lat badań kontrolnych, ale już na zawsze......My rodzice nigdy nie zapomnimy tego co nasz synek musiał przejść.....Na szczęście on jest na tyle mały, że większości nie będzie pamiętał.....Już teraz po pytaniach, które mi zadaje wiem, że wielu rzeczy wymazał ze swej pamięci.
Ten trudny czas był dla nas szkołą pokory i cierpliwości. Była to lekcja życia dla nas rodziców. Pozostają pytania, dlaczego nasz mały synek musiał tyle wycierpieć???????????
Nie przetrwalibyśmy sami tej walki o życie Michałka. Dziękujemy WSZYSTKIM, którzy byli przy nas, w jakikolwiek sposób, przez te półtorej roku. Nie da się podziękować wszystkim i nie da się podziękować za wszystko. Tak wielu dobrych ludzi na swojej drodze spotkaliśmy przez ten czas....Dziękuję za każdą chwilę rozmowy, smsa, słowa otuchy. Dziękuję za OBECNOŚĆ.....Bardzo ważne jest wiedzieć, że masz przy sobie bliskich, że nie jesteś sam. To była również lekcja przyjaźni. Takie wydarzenia w życiu weryfikują kto jest naszym przyjacielem, dla kogo jesteśmy ważni, a kto pod byle pretekstem unika, by "nie przeszkadzać"........
Nie da się zapomnieć tej dobroci, którą otrzymaliśmy od Was....DZIĘKUJEMY........
Teraz powoli wracamy do normalności....Michałek czuje się bardzo dobrze. Często wydaje mi się, że nadrabia stracony czas. Trudno mu usiedzieć w miejscu, robi przynajmniej dwie rzeczy na raz....Energia go rozpiera.....I tak ma być!!!!
Zakończyły się wszystkie badania końcowe i mamy już wszystkie wyniki!!!!!! Badania wykazały, że nasz synek jest zdrowy!!!!!!! Koniec!!!!!!!
Przez kolejne pięć lat czekają Michałka badania kontrolne.
Leczenie Michałka trwało prawie półtorej roku. Gdy ktoś mi mówi, że szybko minęło.....to myślę sobie, a nawet wiem to na pewno, że dla nas była to wieczność....
Półtorej roku temu gdy dowiedziałam się o chorobie synka nie wiedziałam co nas czeka. Strach i przerażenie przed każdym dniem leczenia. Teraz gdy już wiem jak to wygląda, zastanawiam się jak my to przeżyliśmy....Wspomnienia wracają i wywołują tylko żal, złość i strach. Wiem, że ten strach pozostanie i to nie przez pięć lat badań kontrolnych, ale już na zawsze......My rodzice nigdy nie zapomnimy tego co nasz synek musiał przejść.....Na szczęście on jest na tyle mały, że większości nie będzie pamiętał.....Już teraz po pytaniach, które mi zadaje wiem, że wielu rzeczy wymazał ze swej pamięci.
Ten trudny czas był dla nas szkołą pokory i cierpliwości. Była to lekcja życia dla nas rodziców. Pozostają pytania, dlaczego nasz mały synek musiał tyle wycierpieć???????????
Nie przetrwalibyśmy sami tej walki o życie Michałka. Dziękujemy WSZYSTKIM, którzy byli przy nas, w jakikolwiek sposób, przez te półtorej roku. Nie da się podziękować wszystkim i nie da się podziękować za wszystko. Tak wielu dobrych ludzi na swojej drodze spotkaliśmy przez ten czas....Dziękuję za każdą chwilę rozmowy, smsa, słowa otuchy. Dziękuję za OBECNOŚĆ.....Bardzo ważne jest wiedzieć, że masz przy sobie bliskich, że nie jesteś sam. To była również lekcja przyjaźni. Takie wydarzenia w życiu weryfikują kto jest naszym przyjacielem, dla kogo jesteśmy ważni, a kto pod byle pretekstem unika, by "nie przeszkadzać"........
Nie da się zapomnieć tej dobroci, którą otrzymaliśmy od Was....DZIĘKUJEMY........
Teraz powoli wracamy do normalności....Michałek czuje się bardzo dobrze. Często wydaje mi się, że nadrabia stracony czas. Trudno mu usiedzieć w miejscu, robi przynajmniej dwie rzeczy na raz....Energia go rozpiera.....I tak ma być!!!!
środa, 30 września 2015
24 września tj. dokładnie rok i pięć miesięcy od usg, które wykryło guza w brzuszku Michałka, nasz synek zakończył leczenie. 10 września Michałek zakończył przyjmowanie przeciwciał a 24 września zakończył przyjmowanie kwasu 13-cis-retinowego. Teraz czekają Michałka badania po zakończonym leczeniu, których wyniki POTWIERDZĄ, że Michałek JEST ZDROWY. 5 października Michał ma zaplanowane trzydniowe badanie - scyntygrafię MIBG. Od 12-16 października kolejne badania m.in. tomograf całego ciała, trepanobiopsja i biopsja szpiku, EEG.A później oczekiwanie na wyniki badań..............
A Michałek czuje się bardzo dobrze. Ostatni cykl przeciwciał trochę go wymęczył. Złapał anginę i musiał dostać dwa antybiotyki. Na szczęście leki dość szybko zadziałały. Najważniejsze, że cykl nie został przerwany. Całą terapię przeciwciałami anty GD-2 Michałek przyjął w 100 procentach!!!!
Jak tylko spłyną wyniki badań końcowych poinformuję Was o nich.............
A Michałek czuje się bardzo dobrze. Ostatni cykl przeciwciał trochę go wymęczył. Złapał anginę i musiał dostać dwa antybiotyki. Na szczęście leki dość szybko zadziałały. Najważniejsze, że cykl nie został przerwany. Całą terapię przeciwciałami anty GD-2 Michałek przyjął w 100 procentach!!!!
Jak tylko spłyną wyniki badań końcowych poinformuję Was o nich.............
czwartek, 10 września 2015
niedziela, 23 sierpnia 2015
Jutro powrót do szpitala na piąty- OSTATNI:-)!!! cykl przeciwciał. 6 sierpnia Michałek zakończył czwarty cykl. Ten cykl na szczęście nie przyniósł niespodzianek. Przebiegł łagodnie. Michałek w pierwszym tygodniu z zastrzykami z interleukiny gorączkował kilka godzin po podaniu. Pierwsze dwa dni były nawet bez gorączki. Kolejne dziesięć dni cyklu gdy podawane były przeciwciała były już bez gorączek. Morfina podawana była tylko przez pierwsze dwie doby. I bardzo dobrze, bo tym razem Michałek był bardzo mocno rozdrażniony w czasie gdy ją dostawał. Od piątej doby Michałek biegał już tylko z infuzorem na plecach. Michałek czuje się bardzo dobrze, apetyt dopisuje i chęć do zabawy olbrzymia. Tak sobie myślę, że te moje wpisy ostatnio są bardzo nudne....Ale wiecie co: strasznie się cieszę, że tak mało się u nas dzieje. Jak do tej pory Michałek bardzo dzielnie znosi kolejne cykle. A ja odważyłam się już myśleć o końcu......... W końcu jutro wyruszamy na ten OSTATNI cykl....
czwartek, 23 lipca 2015
Michałek i jego "dziewczyny" :-).
Trzech wojowników z Neuroblastomą......
Maja i Michałek.
Dziś Maja Czarnecka zakończyła jako pierwsza w Polsce terapię przeciwciałmi anty GD2!!!
Bardzo się polubili z naszym Michałkiem. Gdy dziś Maja opuszczała szpital Michał bardzo się rozczulił.....Pojawiły się łzy....Żal mu było,że Maja idzie do domku ale chyba jednak głównie chodziło o to,że on zostaje jeszcze w szpitalu.....
Dorotka i Michałek!
Fajnie, że Michał ma na oddziale taką fajną koleżankę. Dzięki temu łatwiej wraca się do szpitala.....
Trzech wojowników z Neuroblastomą......
Maja i Michałek.
Dziś Maja Czarnecka zakończyła jako pierwsza w Polsce terapię przeciwciałmi anty GD2!!!
Bardzo się polubili z naszym Michałkiem. Gdy dziś Maja opuszczała szpital Michał bardzo się rozczulił.....Pojawiły się łzy....Żal mu było,że Maja idzie do domku ale chyba jednak głównie chodziło o to,że on zostaje jeszcze w szpitalu.....
Dorotka i Michałek!
Fajnie, że Michał ma na oddziale taką fajną koleżankę. Dzięki temu łatwiej wraca się do szpitala.....
Subskrybuj:
Posty (Atom)